piątek, 20 kwietnia 2012

Wy (...) dopiero go odkrywacie...

Istnieją na tym świecie artyści, których odkrywamy zupełnie przypadkiem. Stopniowo zgłębiamy się w ich twórczość, po czasie odszukujemy biografii. Niekiedy musimy mozolnie tłumaczyć choćby najgłupszy artykuł, by  wyciągnąć z niego jakieś informacje. A później nadchodzi dzień, kiedy wgapia się w ekran komputera lub przegląda od niechcenia gazetę - natrafia się na informację, która wywołuje uśmiech na naszej twarzy, który nie schodzi aż do momentu trzymania książki w swoich dłoniach. Bo mowa tu o biografii książkowej. O jednej konkretnej. 
Czy lubisz Francję, drogi czytelniku?
Ją z całą dozą słów, obrazów i dźwięków?
Ja jestem uzależniona. Nie mam już nawet siły opierać się jej urokowi. Chłonę wszystko, a z podwójnym zapałem wszystko co Gainsbougrowskie.  
Jeżeli niejaki Serge Gainsbourg nie jest Ci znany to ja już lecę i pędzę z tomami notatek pod pachą i tłumaczę: Serge Gainsbourg to osoba absolutnie niezwykła.  
To "prorok współczesnego popu, najbrzydsza i najbardziej rozwiązła ikona francuskiej piosenki." Czy w tych zaledwie dwóch określeniach można zmieścić cały geniusz Serge'a? Otóż nie, nie można.
Autentycznie zamarłam chcąc coś dopisać, bo jak? Jak przelać całą miłość do człowieka fascynującego nawet swoją brzydotą? Jak opisać geniusz fraz, które z lekkością składał w piosenki? Jak nadać niezwykłości jego "brodzenia w morzu alkoholu z głową w chmurach kopconych bez przerwy gitane'ów"?

Serge - którego dzieło "Je t'aime, moi non plus" poruszyło cały Watykan, drogi czytelniku znasz z pewnością - fascynuje mnie od mniej więcej roku, może półtora, dwóch lat nie podejrzewam. Wyobraź więc sobie jaką radość po czytaniu angielskich lub kulawo tłumaczonych francuskich artykułów sprawiło mi polskie wydanie jego biografii! 
Ja jej nie czytałam - ja ją pożarłam!
I wciąż czuję niedosyt. Ale o tym następnym razem.

Tobie też to polecam, drogi czytelniku.
Wtedy dowiesz się, jakim cudem chłopiec o rosyjsko-żydowskim korzeniach stał się ikoną, po zwyczajnym graniu we francuskich klubach. Poznasz geniusz człowieka, którego dawni przeciwnicy po czasie zaczęli błagać o jakikolwiek znak, jakim cudem ten 'brzydal' potrafił rozkochiwać w sobie najpiękniejsze kobiety, dlaczego Jane Birkin - miłość Jego życia - do dziś żałuje dnia, w którym od niego odeszła.

Będziesz mógł rozwiązać zagadkę - dlaczego po Jego śmierci Francję ogarnęła żałoba narodowa.

Jane Birkin i Serge Gainsbourg